niedziela, 30 stycznia 2011

10ty miesiąc to prawdziwe..

    .. szaleństwo w rozwoju Monisi ;oD

8150g i ubranka roz. 74

Zaczęło się od:

 brawo zęboli dwóch

[pediatra mówi, że jeszcze nie wyszły do końca?? to ile jeszcze beda wychodzić-kolejny miesiąc?? dziwne ;oD ale za to się przydają cały czas- szczególnie do chrupaczków brawo ]

 

A potem [w Nowym Roku] to już było wszystko na raz:

 

 brawo Monia zaczęła JEDNEGO DNIA najpierw sama siadać

 brawo potem wstawać!

 brawo a po tygodniu RACZKOWAĆ!!

 brawo i ładnie chodzi/podbiega/podskakuje trzymana za rączki

 hehehe robi PAPA kiedy sama chce i gdy sie ją poprosi

 hehehe robi KOSI KOSI sama dla siebie ;o}

 

Teraz to już nie usiedzi spokojnie - jedynie przy "czytaniu" książki z bajkami schodzi jej dłużej ;oD

Poza tym:

 hehehe coraz więcej "gada" po swojemu - ciocia mówi, że gdy czyta jej bajki Monia klepie strony i "czyta" po swojemu na głos heheheh

 hehehe zdarzy jej się pić samej z butelki

 hehehe bardzo stanowczo wyraża swoje zdanie - szczególnie jak czegoś nie chce

 hehehe zjada gotowane przeze mnie [!!] obiadki ;oD

 hehehe lubi tańczyć na rękach

 hehehe energicznie się kołysze gdy podoba jej się piosenka/melodia

 hehehe staje w łóżeczku, gdy się obudzi

 hehehe gdy ktoś wychodzi na klatkę schodową - podskakuje i pokrzykuje jakby chciała iść z nim na dwór

 hehehe klepie nas po głowie

 hehehe lubi poklepywać różne przedmioty

 hehehe turla piłkę [gdy ktoś do niej ją przyturla - lub raczkuje za piłką po mieszkaniu]

 hehehe wie o której godzinie wracamy z pracy [gdy słyszy chałas na klatce patrzy na korytarz]

 hehehe świetnie potrafi pościągać wszystkie bombki z choinki [oczywiście te w jej zasięgu hehe]

 hehehe uwielbia wspinać się po nas

 hehehe "miauczy" tak jak zabawka z dźwiękiem, gdy sie ją naciśnie

 hehehe lubi "zapasy" z misiem [pan miś jest od niej dużo większy]

 hehehe wyciąga rączki gdy chce by ją podtrzymać

 hehehe rozumie słowo NIE WOLNO i często sprawdza co zrobimy odwracając głowę w naszą stronę

 hehehe ucieka na czworaka gdy się ją goni

 hehehe potrafi bardzo długo przewracać strony w książeczce

 

Jak widać na zdjęciu wyżej Monia zaliczyła już pierwsze spotkanie towarzyskie w wiekszym gronie heheh - ale nie dała się poderwać ;oD Fajnie było choć Monia nie bawiła sie z koleżanką i kolegą, sama bawiła się cichutko. Ale to było moment kiedy nasza mała zaczynała dopiero raczkować ;o) Za to większą uwagę zwracała na dorosłych ;o)

 

Ponadto Monia ma ostatnio problemy ze spaniem - podejrzewam, że to ma związek ze skokiem rozwojowym - podobnie było dwa razy wcześniej i po jakimś czasie wszystko wróciło do normy. Wystarczy przeczekać.. Tylko żeby ten wstrętny katar wreszcie sobie poszedł. Męczy małą od czwartku.. Biedaczek mały bardzo się męczy ;o[  Ale na szczęście krople do nosa i olejek działają i Monia budzi się w nocy tylko raz [jak na razie ;oD].

Poza tym staram się ze wszystkich sił unormować Plan dnia Moni - trzymać się stałych godzin posiłków i spania ;o] Ciocia twierdzi że powinna już wprowadzić jej jedną drzemkę w ciągu dnia, ale ja jestem za dwoma krótszymi.. A jak wy myślicie? Ciocia ma różne pomysły ale i tak w końcu my decydujemy. Poza tym[to w zasadzie nieważne szczegóły] jest świetną opiekunką i mam nadzieję, że Bóg da jej jeszcze dużo zdrowia i sił, żeby mogła zajmowac się naszą Monią jak najdłużej ;oD

 

A u nas zaczęły się "małe" przygotowania do ROCZKU Monisiowego ;oD Od wtorku zaczyna sie remont - najpierw pokój Moni - wyciszanie ścian i panele na podłogę i drzwi ;oD A potem powoli reszta ;oD Matko będzie jeszcze gorszy syfek niż teraz mamy - obym to wszystko dała rade ogarnąć hehe ;o] Na imprezę roczkowa MUSI być super wysprzątane!! NO!

Także moje ferie bedą bardzo zajęte ;o]

No i zaczynam wreszcie dietę - najpierw szokowe 13 dni a potem już mniej drastycznie aż do wakacji ;oD Rowerek stacjonarny zakupiony ;oD Jeszcze musze rozejrzeć się za jakims aerobikiem i zajęciami na basenie.

No właśnie - a dlaczego basen... Dlatego, że poważnie wysiada mi kręgosłup.. Gdy dostaje okresu krzyż boli dość mocno [przypominają mi się bóle porodowe..]. A zdarzyło się, że nie mogłam się ruszyć-dosłownie.. Przez to też przestałam karmić piersią - nawet już nie odciągam - ciągle biorę jak nie przeciwbólowe to przeciwgrypowe leki..No i mam trochę wyrzuty sumienia - bo jak tylko przestałam karmić to Monia zaraz złapała jakiegoś okropnego wirusa katarowego..

OK

POZDRAWIAM Was SERDECZNIE

i dam znać za jakiś czas jak już ogarniemy się z remontem itp ;oD