raczej:
wolne, wolne i do pracy.. :D
A ja wolne mam jeszcze jutro!!
Za to mój Mężuś pierwszy raz idzie do nowego budynku jego zakładu pracy. Teraz będzie drałował biedaczek przez całe miasto.. Wcześniej to było tylko pół miasta.. A ja za to będę chodziła w nowe miejsce - dokładnie obok mojego Mężusia byłej pracy. Będę miała niewiele dalej, za to Mężusiowaty.. No szkoda że tak daleko ale trudno... Jakoś tak się dobraliśmy, że oboje nie lubim zmian, a one jakoś nas ciągle dopadają - i to niezmiennie raz na jakiś czas dość duże.. Ale ja zawsze mówię, że nawet ze złego musi byc coś dobrego:D
A jesli chodzi o święta - to nawet nie zauważyłam jak mi śmignęły przed nosem.. Nawet nie miałam czasu życzeń wszystkim powysyłać :)
A to wszystko dlatego, że mieliśmy gości - czyli święta jak nigdy - na Wielkanocnym śniadaniu było nas 10 osób ;-D A najważniejsi - to moja babcia, która "łolaboga" az tak daleko to nei myślała, że przyjedzie hehe :-D Ma już 76 lat a wygląda na 60 ;-D No i oczywiście przyjechała moja mama i brat, no i kuzyn, który nas odwiedza średnio raz na pare miesięcy:)
Jak się najedliśmy to męska część grona wyciągnąwszy nas w domu zawiozła tu:
I poznaliśmy wiele ciekawych miejsc i stworzeń:
hehe
A stoły az się uginały :) Udało mi się upiec dwa zabójcze ciasta:
FILADELFIA [ja robiłam dwuwarstwowe] Polecam!!
Spróbujcie kiedyś - pyszności:) No i oczywiście niezawodna, wymiatana sałatka z Gyrosem.
A teraz sobie odpoczywamy podskubując to i owo - a jak juz nic nie zosatnie hihi to trzeba się będzie wziąść za siebie, bo na zdjęciach wychodzę jakaś taka napuchnięta... może to ten aparat, jak myslici ehehehe :-D
A na wiosnę trochę zakupów trzeba było zrobić hehe:
POZDROWIONKA SERDECZNE!
Przyjemności!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam 😊