środa, 5 grudnia 2018

O dinozaurach po angielsku :)

Czy Wy wiecie, że my uwielbiamy dinozaury. 😁 Kiedyś Wam pokaże nasza kolekcje figurek (kilka jest na zdjęciu) i książek. A jest już tego sporo. 
A wszytsko zaczęło się ode mnie. To muszą być geny, bo ja w dzieciństwie też fascynowałam się dinusiami. Z mojego rodzinnego domu przywiozła piękną książkę o dinozaurach. 

A druga ciekawostka o mnie - nauczą angielskiego. 😁

I tak oto tym sposobem pojawiła się u nas pięknie ilustrowana książka o dinozaurach po angielsku. 😊
Poznajemy dopiero co wyklutego parazaurolofa - ten zielony z takim rogiem z tyłu głowy. Ten młody Dino wykluł się wśród tyranozaurów. Czyli roslinożerny wśród miesożernych. Co z tego wyniknie? To nieoczywista historia pełna zwrotów akcji. Bardzo polecamy! 

A w księgarni internetowej BAOBOOK znajdziecie mnóstwo książeczek po angielsku i różnych pomocy w nauce języka angielskiego. Serdecznie Wam polecam.
 😊👍
Pozdrwm! 😊

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

BACK TO SCHOOL z ST.MAJEWSKI



Ach te wakacje. . Czemuż no czemuż tak szybko mijają..
Ależ ciężko będzie wrócić do szkoły..
I nie myślę tu tylko o sobie.
😜
Monia uwielbia przede wszystkim bawić się albo rysować.
Ale z nauką jest już gorzej.
😜

Coś musiałam wymyślić.
I stwierdziłam, że jedyne wyjście to zachęcić ją jakąś fajną, kolorową wyprawką.
Niewiele myśląc przejrzałam ofertę i stwierdziłam, że najlepsze są sprawdzone firmy.
Wybrałam ST.MAJEWSKI, czyli BAMBINO, które chyba wielu pokoleniom dobrze kojarzy się ze szkołą i dzieciństwem.
Ale te współczesne BAMBINO to jeszcze bardziej kolorowy design i współczesne rozwiązania.


Moni najbardziej podobają się motywy z zabawnymi zwierzątkami np. słonie, niedźwiedziem czy tukanem. Od razu robi się weselej. Wszystkie akcesoria przyciągają wzrok.
Więcej TU - KLIK

Moni szczególnie do gustu przypadły dwustronne pisaki oraz brokatowe i neonowe farby. Cały czas mnie pyta,kiedy będzie mogła nimi coś namalować. 😃
Oczywiście brokatowa plastelina też się podoba. Czeka niecierpliwie w kolejce. A ma tyle odcieni, że trudno będzie wybrać. 😊



Monia zwróciła szczególną uwagę na nietypowe nożyczki i genialną temperówkę w jej ulubionym kolorze. Chętnie powycinałaby coś w nowych kolorowych papierach.
😃


I jak to wszystko ma wytrzymać do szkoły.
😃
Zeszyty nie wytrzymały, a pisaki wielokrotnie były w użyciu. Były nawet zabieranie ciągle na wycieczki.
😃
Nawet młodszy brat ich używał.

Co prawda nie znalazł kartki, ale drewniana podłoga (w domku nad morzem) też się nadała..
Przez chwilę myślałam, że padnę jak zobaczyłam te malowidła.. O dziwo bardzo szybko zmyłam je z podłogi chusteczką nawilżaną!
Kolejny wielki plus podwójnych piasków BAMBINO. 
😂😝😍
Wielki zestaw kredek ołówkowych też z nami pojechał. Mają trójkątny kształt dlatego są idealne do trzymania w małych rączkach.
Okazało się, że są idealne nie tylko do kolorowania. Ale są tak miękkie i dobrze napigmentowane, że farbowały nawet piasek na plaży.
😂😂😂




A teraz czas na najważniejsze.. Czyli na plecak.
To też ST.MAJEWSKI, a dokładniej linia ST.RIGHT. Mają tak piękny design, że ciężko nam było coś wybrać..
😃🙊😍
Stanęło na piorkach, bo taki trochę przyrodniczy motyw, który Monia uwielbia. No i mamy tu ukochane kolory Moni czyli róż, fiolet, niebieski.



Do plecaka mamy piórnik w tym samym wzorze. A jest nietypowy, bo ma dodatkowe schowki i przegrody. Właśnie taki model kupiłam parę miesięcy temu na aliexpress.. Ale okazał się tak płytki, że wszystko by z niego wypadło..
Ten od ST.RIGHT jest bardzo pojemny i pomieści wszystko, co potrzebne.
Więcej wzorów TU - KLIK

😍😃😊

A żeby nie było, że tylko córka się obłowiła, to i mamuśka coś sobie wybrała.
😍😍😍
Tak mnie oczarowały wzory plecaków, że musiałam sama wziąć coś soczystego i rzucającego się w oczy. Zakochałam się w shoperce w arbuzy.
Zobaczcie jak pięknie się prezentuje!


Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy gotowi na 100%.
Jeszcze trzeba nabyć jakieś kapcie czy bluzę do szkoły.

Najpierw czeka nas przemeblowanie pokoju dzieci.
Wjedzie tam ogromna szafa. Jak ją zapełnię to będę wiedziała czego nam jeszcze brakuje.

A na razie życzę Wam udanych zakupów w duchu BACK TO SCHOOL.
😃😘
I zapraszam na stronę ST.MAJEWSKINacieszcie oczy tymi pięknymi wzorami. 😍😍😍
P. S. Chyba nie wytrzymam i jeszcze coś kupię.
😃
Pa!

A więcej kolorów znajdziecie na stronie

ST. MAJEWSKI





piątek, 8 czerwca 2018

O czym szumią drzewa?

Od zawsze lubiłam przyrodę.
🌳🦗🐞🐜🕷️☘️🐛🦋🐌🍃
Uwielbiałam zwiedzanie lasu, obserwowanie jego żyjątek.
Widzę, że takie zamiłowania są dziedziczne.
😁
Monia od urodzenia preferowała zwierzątka.
Bawiła się nimi aż do 5 roku życia.
Dopiero potem zaczęły się wróżki, księżniczki i Barbie.
😁
A teraz moja najstarsza zwykle mówi, że uwielbia naturę i ma to po tatusiu.
A po mnie ma brązowe oczy haha.
😝
Najnowsza książka z WYDAWNICTWO OTWARTE od razu przykuła naszą
uwagę.


Po pierwsze warto podkreślić kim jest autor tego nietypowego "podręcznika".

Tak między wierszami, to uważam, że książka O CZYM SZUMIĄ DRZEWA byłaby najlepszym podręcznikiem do przyrody.

Wracając do autora. Jest nim Peter Wohlleben. Piszą o nim LEŚNIK Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA. Studiował leśnictwo i wiele lat czuwał nad lasami. Założył AKADEMIĘ LEŚNĄ a obecnie kieruje również ekologicznym gospodarstwie leśnym. Chętnie dzieli się swoją wiedzą zarówno na forum w tv czy prasie, ale również podczas najzwyklejszych wycieczek po lesie.



Piękne , niebanalne ilustracje Diany Karpowicz. Idealnie wpasowują się w lekki klimat książki. Są zabawne i oryginalne. Kolorowe i co najważniejsze  dzieciakom bardzo się podobają.

 

Zawsze najpierw przeglądamy książki, podziwiamy ilustracja. A potem zaglądamy do spisu treści. Ten jest napisany bardzo prostym i jednocześnie obrazowy językiem. Niektóre z tytułów czy podtytułów są bardo zabawne. To nam się najbardziej podobało. Od razu wzbudziło naszą ciekawość. Np. Czy drzewa mają pryszcze? Czy drzewa mają babcie i dziadków? Jak piją drzewa? Czego boją się drzewa?






Każdy rozdział to prosty język porównujący las i jego mieszkańców do tego co dziecko zna najlepiej np. do rodziny czy części ciała (np.drzewo też oddycha "ustami"). Dlatego twierdzę, że byłby to idealny podręcznik. 😁




Oprócz opisów mamy tu dodatkowe ramki z zadaniami. Są to m. in. jednozadaniowe quizy, zobacz czyli prawdziwe fotografie zwierząt czy roślin. Znajdziecie LEŚNY INFORMATOR zawierają oczywiście dodatkowe bardzo ciekawe informacje.
Są też tzw ZADANIA DLA CIEBIE. Niektóre są dość trudne i wydają się czasochłonne. Nie szkodzi. To może być idealna okazja do współpracy dziecko-rodzic.




Jeszcze nie zgłębiliśmy całej książki O CZYM SZUMIĄ DRZEWA. Chyba nie da się tak od razu. My czytamy to co nas najbardziej zaciekawiła i intryguje. Albo przeglądamy całą książkę w poszukiwaniu quizów i staramy się odgadnąć odpowiedź. Jeśli nie dajemy rady to czytamy cały rozdział. Na szczęście nie są za długie. To dobrze, bo dzieciom szybko się nudzi. Przeglądamy też zadania dla ciebie i wybieramy takie, które można zrealizować od ręki. 

Przed nami wakacje. Będziemy mogli sprawdzić naszą wiedzę w praktyce czy zrealizować resztę zadań. Wiele tematów dotyczy także zwierząt. Jest też kilka ciekawostek o mieście. 



Jeśli szukacie prezentu dla jakiegoś dziecka, czy to dużego czy małego, to zwróćcie uwagę na książkę O CZYM SZUMIĄ DRZEWA. Moim zdaniem na prezent lepsza będzie książka (ewentualnie gra). Można też zrobić podarunek na nowy rok szkolny. Albo może jako prezent za świetne oceny w tym roku. Sami zdecydujecie. 😊 Ale zerknicie na tą książkę koniecznie. Warto poczytać, polecają Wam Ci co nudy nie lubią. 😁
Jest jedyna w swoim rodzaju. Serio, serio. 😊 


Książkę O CZYM SZUMIĄ DRZEWA znajdziecie tu:


poniedziałek, 19 marca 2018

Genialna fotoksiążka od saal digital.

Czy też tak macie, że robicie pełno zdjęć,
Szczególnie swoim dzieciom..
I oczywiście leżą sobie cichutko na dysku.
I wiecznie czekają na wywołanie.
😎
Już raz zabrałam się i zrobiłam album.
A nawet dwa!
Niestety jakość była tak straszna...
Zdjecia malutkie, a format nieporęczny.
To była KATASTROFA!
Książki oddałam czym prędzej..babciom.😛
I postanowiłam nigdy więcej nie bawić się w wirualne książki ze zdjęciami.
Teraz trochę żałuję, że je oddałam.. Miałabym porównanie.
😝
I tak oto moje postanowienie zostało wystawione na próbę.
...
Fotoksiążka za recenzję?
Do zaprojektowania samemu?
I to tak od A do Z.
Sama mogę wybrać tło, czcionke, dodatki. Wszystko!
Prosty program do obróbki.
A folder z wybranymi zdjeciami czekał jeszcze od ostaniego razu.
Popatrzyłam, poczytałam opinię i stwierdziłam, że zaryzykuję.
😁
I nie nastawiałam się na nic.
Zrobiłam ekspresowo - w jeden wieczór, wysłałam i zapomniałam.
😁
A gdy dostałam powiadomienie o przesyłce byłam bardzo zdziwiona, bo przecież nic nie zamawiałam.
😁
Nie spodziewałam się, że będzie tak szybko zrealizowane.
Tym bardziej, gdy na przesyłce zobaczyłam adres niemiecki.


Książka jest bardzo solidnie wykonana. Nie ma strachu, że jakaś strona się pogniecie. Każda jest sztywna, mocna, nie ma szans na jakiekolwiek zgięcia.


Zdjęcia są w nasyconych kolorach. Piękne, wyraziste, idealne.
Fotografie tu wstawione, nie oddają ich niesamowitej ostrości.
Ta jakość powala mnie za każdym razem, gdy mam w ręku tą fotoksiążkę.😍



A co ciekawe wszystkie szablony, a przede wszystkim tapety i dodatki są w najlepszej rozdzielczości. Nasycone kolory i pierwszorzędna jakość.
Ta fotoksiążka od SAAL DIGITAL zachwyca od pierwszego wejrzenia.
Nie wiem jak wy, ale ja chcę wiecej. 😍



A na stronie www.saal-digital.com znajdziecie również fotoZESZYTY w formie kołozeszytu.
Są też plakaty w rozmaitych formatach, foto książki w miekkich oprawach, i wiele innych.
Co do okładek, to mogą mieć różną fakturę i materiał.

Śmiało mogę powiedzieć, że przy projektowaniu można puścić wodze fantazji. A portfel nie będzie zbytnio płakał.

Polecam Wam serdecznie i szczerze.
Bo gdyby mnie nie zachwyciła to pewnie kolejna babcia lub ciocia dostała by "prezent" 😁.
A tą foto książkę mogą co najwyżej obejrzeć, bo nie oddamy jej nikomu. 😁
Mogę zrobić drugą podobną, bo każda następna nigdy nie będzie identyczna.
Pozdro
😘

czwartek, 1 marca 2018

Kremy do zadań specjalnych.

Czas ucieka nieuchronnie.
😛
Musiałam więc sięgnąć po kremy.
Wcześniej używałam sporadycznie.
A dlaczego?
Bo mam tłustą/mieszaną cerę. I nie potrzebowałam dodatkowo jej zapychać.
Niestety...  Z czasem strefa T czyli  czoło, nos, broda zaczęło sprawiać problemy.
Świeciło się bardzo.. Nawet po użyciu podkładu matującego.
Za to policzki bardzo się wysuszały.A skóra łuszczyła się.
Położenie podkładu na taką skórę kończyło się fatalnym wyglądem..
😝
Po przetestowaniu różnych kremów trafiłam na kilka wartych uwagi.
Nawilżający i matujący od EVELINE COSMETICS. Robi robotę. Moja skóra była po nim w lepszej kondycji. Daje poczucie takiej ładnej cery. 😊
Ten tu od ORIFLAME jest typowo nawilżający. Ale formuła jest boska, żelowa, lekka. Polecam, bo jest do cery mieszanej więc nie obciąża zbytnio. 
I ostatni z EVELINE COSMETICS. Typowo do cery mieszanej. Ma za zadanie matować. I choć moja skóra niestety nie poddaje się prawie żadnemu matowieniu. Po każdym kremie się wyświeca. Ale tu bardziej chodzi o normalizacje niż o typowy mat. Krem nadaje się pod makijaż. 
No i nadeszła pora na serum. To dla mnie nowość sami serum rzecz jasna. Długo nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. To serum jest jakby luksusowe. Świetny skład i działanie ok. Oczywiście trzeba trochę poużywac, żeby odczuć różnice. Ale cera w o wiele lepszej kondycji. 👍
A Wy jakich kremów używacie? 
Może jest ktoś kto poleci mi jakiś super krem do skóry mieszanej? 
Pozdro. 👍

sobota, 24 lutego 2018

Kalendarz magnetyczny - idealny dla dzieci

Może zacznę od tego, że uwielbiamy magnesy.
Począwszy od tych małych, alfabet, zwierzątka poprzez magnesy z różnych stron świata.
A ostatnio nawet magnesy ze zdjeciami rodzinnymi.
No kochamy MAGNESY!
😍😍😍😁
Dlatego, gdy zobaczyłam wielki kalendarz MAGNETYCZNY, nie było innej opcji.
Musieliśmy go mieć!
No dobra.. Ja musiałam go mieć. 😝😁
I byłam pewna, że dzieciakom też przypadnie do gustu.
Co ja mówię - wiedziałam, że oszaleją jak go zobaczą.
A tatuś zdziwi się pozytywnie. Dlaczego zdziwi?
Bo nie sądzę, żeby wiedział, że coś takiego istnieje.😁

Paczka przyszła ekspresowo!
A otwieranie takich niespodzinek uwielbiamy równie mocno jak wspomniane magnesy.
Kalendarz jest spory - ma 29,5cm na 37cm. Zajmuje sporą część lodówki.
I to jest świetne. Wszystko jest odpowiednio duże i przejrzyste.
Składa się z dwóch części - głównej "płachty" oraz mnóstwa pięknych mniejszych magnesów.
Wydobywanie ich z szablonu to była kolejna frajda. 😁
Jak widać poniżej Misiek baaardzo zaangażował się w pomaganie siostrze.😁

Mniejsze magnesy dzielą się na grupy. I mamy tu:
Miesiące
Dni tygodnia
Pory roku
Obrazki z pogodą
Cyferki 0-9 plus dodatkowa 1 i 2.
Wszystko wygląda przejrzyście i jest logicznie rozmieszczone.
Nazwy miesięcy są podzielone kolorami wg pór roku. Co zdecydowanie ułatwia ich ułożenie i zapamiętanie.
Są też odzielne magnesy z nazwami poszczególnych "sekcji".
A biały środek przenaczony jest do opisania danego dnia.
Dziecko wybiera miesiąc, datę z cyferek, dzień tygodnia, porę roku i jaka jest za oknem pogoda.
To wielka frajda i niezaprzeczalna satysfakcja dla małego człowieka, który samodzielnie uzupełni te luki w kalendarzu magnetycznym.
😍😍😍
@ewaletmego - na moim instastory kilka filmików z otwierania i uzupełniana kalendarza.
😁😎😍

Dla Moni to świetna okazja do powtórki podstawowych  wiadomości.
Utrwalenie kolejności miesięcy czy liczb.
I oczywiście idealne cwiczenie umiejętności czytania.
I tak sobie myślę, że podejmowanie decyzji też sobie poćwiczymy, bo czasem ciężko zdecydować jaka jest pogoda danego dnia.
😁😂😎
Jeśli chodzi o młodego to on bardzo zainteresował się obrazkami i cyferkami.
Coś czuję, że szybko je opanuje.

Ech, same plusy widzę.
I te piękne, idealne wykonanie.
Dzieci bardzo skorzystają używając tego kalendarza na codzień.
Już zajął honorowe miejsce na lodówce.
Monia jak tylko oczy otwiera leci do lodówki zmieniać datę i pogodę.
Na instastory nazwała się Magnetyczną Pogodynką.
 😂😂😂
Bardzo się cieszę, że dzieciom się podoba. Tak samo jak mi.
😁
Myślę, że można używać go na różne sposoby. 
Monia będzie go uzupełniała od podstaw.
Czyli układała miesiące i dni tygodnia wg kolejności. 
Nastepnie uzupełniała cały dzień od miesiąca do pogody.
😎
Młodsze dzieci mogą zmieniać jedynie pogodę.
A dzięki zmianom daty, migiem nauczą się kolejnych cyferek. 
A ukryta tu metoda globalnego czytania sprawi, że nasz Misiek szybko zacznie rozpoznawać dni tygodnia czy pory roku. 
Rewelacyjne połączenie! 😁

A teraz pytanie najważniejsze.
Gdzież ja znalazłam takie cudo.????
🤔😁😎
Dostrzegłam ten kalendarz na instagramie.
I zapałałam do niego gorącym uczuciem od pierwszego wejrzenia.
😁😎😍
Tak genialny a zarazem prosty pomysł - takie są najlepsze!!! -
miała POMYSŁOWA MAMA.
 Podziwiam i zazdroszczę genialnych pomysłów, które umie wcielić w życie.
😘😘😘
Sami zobaczycie, że Magnetyczny Kalendarz ma wiele odsłon kolorystycznych i jezykowych. Ja bym chciała wszystkie!
😁😁😁
A właśnie!
Zapomniałabym
Śledzę @pomyslowamama na instagramie i często widzę świetne promocje.
Korzystajcie bo warto.
😁😍😘

A my już teraz marzymy o nastepnych wspaniałościach stworzonych przez Pomyslową Mamę
Czaimy się na magnetyczny Tablica Naszych Obowiązków
Oraz
Magnetyczny Zegar. To dopiero cudo!!
😍😍😍
A że za miesiąc ósme urodziny Moni.
To..
Kolejna okazja, żeby udekorować naszą lodówkę pięknym i praktycznym prezentem.
😍