...początku:
- nie myślałam że za pierwszym podjeściem się uda - o nie! wręcz byłam pewna, że to niemożliwe!!
- na grilu u rodzinki zmieszałam troche jedzenia lub prawde mówiąc zjadłam normalnie i głowa mnie bolała - ale cos mi mówiło żeby nie brać żadnych przeciwbólowych - no i pierwsze wymioty miałam zaliczone [dobrze że bardzo rzadko się zdarzały :)]
- to że mi się okres spóźniał zrzucałam na stres przed egzaminacyjny - choć mój Męzuś od poczatku wiedział swoje heheh [tylka skąd??]
- jak tylko wróciłam z egzaminu [21 lipca] zrobiłam pierwszy:
-
- trochę był niewyraźny więc w piątek [24 lipca] zrobiłam kolejny - i już nie było wątpliwości hehe:
-
- tego samego dnia dopatrzyłam się infekcji i czym prędzej pognałam do lekarza, a w poniedziałek [27 lipiec] poszłam na USG i zobaczyłam to:
-
-
- dłuższy czas jest walka z nudnościami całodziennymi
- potem z chroniczym zmęczeniem i nic-nie-chceniem
- a teraz zwolnienie bo za dużo latania między szkołami było
-
- poza tym teraz miewam jakies szmery w podbrzuszu co jest dla mnie zadziwiające :o] no i nudności jeszcze mnie dopadają :/
- apetyt coraz lepszy ale na słodycze staram sie nie patrzeć :D
- No i czekam na te dni bez-dolegliwościowe ;o]
POZDROWIONKA!!!