😊
Jeśli chodzi o makijaż, to u mnie jest z tym ciężko. Szczególnie gdy chodzi o używanie wszelkich baz pod makijaż, korektorów.. A najgorzej jest z podkładami..
🤷♀️🙊
Wszytsko przez to, że mam bardzo tłustą skórę, która bardzo się poci.
W wakacje używam tylko korektora i to nie za dużo. A podkład to tylko na jakieś większe wyjścia.
Jeśli już to jakieś sypkie pudry, ale one nie działają za długo..
Taka moja uroda. Czy raczej problem z hormonami? Trudno powiedzieć.
🤷♀️
W każdym razie jest to spory kłopot. Tylu już próbowałam.. Kilka mam schowanych i jeszcze nie otwartych.. Kupione gdzieś na promocji.. Jakoś nie mam ochoty ich otwierać i znowu się rozczarować..
🤪
Tak tak,moja historia kończy się happy endem. 😁 Przyjamniej na razie. 😁
Oto cudo, które trzyma się mojej skóry od pierwszej chwili i nie schodzi cały dzień.
Nie mogę powiedzieć, że się nie spociłam po jeździe rowerem. Ale chyba żaden podkład by tego nie przeżył.
O dziwo nie było najgorzej. (najgorzej to jest jak użyje kremu przed pracą😜).
Podkład Matt My Day od
Eveline daje radę. 👍
I choć może kogoś zrazić jego lepkość przy pierwszym kontakcie, to nie bójcie się. Przynajmniej dla mnie to jest duży plus. Docenią to osoby z taką cerą jak moja.
Koniecznie go wypróbujcie.
👍
Poza tym cena jest bardzo fajna.
A do tego jego formuła jest nawilżająca i chroni przed zanieczyszczeniem środowiska.
Ma też właściwości detoksykujące, wygładzające i ujędrniające.
Także to nie tylko kamuflaż, ale coś dobrego dla skóry.
😊😍
I powiem Wam, że od wielu lat używam innym kosmetyków kolorowych od @eveline i bardzo rzadko jestem rozczarowana.
Ich tusze to moje ukochane musthave. Szczególnie ten zielony i czarno fioletowy.
😁👍
Tymczasem ja używam dalej, a Wy dajcie znać czy też lubicie
EVELINE?
Pozdrwm.
😊👍