piątek, 2 lutego 2007

Kołowrotek czas zacząc...;-D

Ufff.. zmęczona jestem ale i zadowolona:) Na prawde w tym roku odczuwam nie gasnącą satysfakcję z tego co robię w pracy. Coraz więcej mam do roboty - ostatnio dostałam kronikę do prowadzenia, w tym elektroniczną:) Poza tym zaraz nadejdą projekty związane ze stowarzyszeniem i inne imprezy szkolne. Zadowolona jestem na prawde, przede wszystkim dlatego że moge się wykazać;) Powodem tego nawału roboty jest też to że zaczęłam awans na mianowanego:)

A zaczeło się już od poniedziałku. Najpierw spotkanie w sprawie stowarzyszenia potem lektorat z angielskiego. We wtorek był mily przerywnik bo mieliśmy gości na cieście i kolacyjce:) Udało mi się sprytnie wyczarowac dwa ciasta z jednego hehe :) No i pierwszy raz była u nas moja ulubiona koleżanka z pracy i kuzyni, którzy ją też znają i to znacznie dłużej ode mnie:) Było zabawnie i sympatycznie:) Prawdziwie można odpocząć w takim towarzystwie:) A poza tym dostała coś niesmaowitego:D Mój ulubiony kwiatek:

   :-D

W środę w szkole trochę się zestresowaliśmy, bo okazało się, ze znowu jakas epidemia się pojawiła.. takie dzieci... No a wieczorem znowu lektorat a potem zakupy do późna:) Ach i spotkaliśmy kuzynkę mojego Mężusia, powinnam dodać słynną kuzynkę - bo historie, które krążą o jej osobie w rodzinie są cokolwiek "ciekawe" ;-)

W czwartek mieliśmy w szkole bal karnawałowy:) Wszyscy się świetnie bawili - zaczynając od naszych dzieci i młodzieży z pobliskiego gimnazjum, przez nauczycieli po rodziców:) A oto najlepsze kreacje wieczoru:

  

Zaraz po balu mieliśmy maraton radowy czyli dwie pokolei rady pedagogiczne.. A tyle  dlatego, ze jesteśmy ośrodkiem szkolno wychowawczym i najpierw każda szkoła ma swoje rady a potem jest jedna całosciowa:) Na szczęście wszystko szybciutko się skończyło - szczególnie ekspresowo zaskoczyła mnie rada ośrodka ;-D

A dzisiaj na szczęście lub nie normalny miałam dzień w pracy a teraz czekam na korki...

Za to jutro czeka nas odpoczynek w przemiłym towarzystwie:) Jedyny minus to to że oczywiście ja musze wszystko przygotować i pewnie jeszcze ciasto zrobić, bo wtorkowe juz się raczej nie nadaje... Ale szczerze mówiąc to wolę przygotowywać niż potem sprzątać (jeszcze wiele razy to będe podkreślać hehehe)!

A teraz odliczanie do: Walentynek, Wielkanocy, długiego majowego weekendu, przeprowadzki na Orła Białego i znowu będą wakacje ;)

POZDROWIENIA!!

P.s. Trzymajcie sie ciepło i bez przeziębieniowo-grypowo!

Całuski!