wtorek, 19 sierpnia 2008

No i włąsnie tak to co dobre się...

.. skończyło :)

Objechałam i odwiedziłam sporo znajomych. Wiele spotkań spontanicznych, tylko niektóre zapowiedziane hehe :)

Warto tak pożyć życiem innych, żeby bardziej swoje docenić i stwierdzić że się je UWIELBIA :)

A najlepsze są rozłąki z ukachanymi :) Bo ich też się bardziej docenia - a relacja staje się jakby odświeżona :)

A to kilka miejsc które odwiedziłam:

           

i dzieci też:)

    

A w roli głównej występowała Kićka/Cićka vel Hera:

    

Nareszcie w domu:) Z Mężusiowatym Męzusiem:

  

CAŁUSKI I POZDROWIENIA!!!!