poniedziałek, 26 kwietnia 2010

I tak oto znowu czas..

  ..śmiga jak szalony!!!

Mała Panna Monisia Domonisia juz nie jest taka mała - bo zaliczyła na końcie swój pierwszy miesiąc :-D

I co sie wydarzyło?

no cóż - przez swoje pierwsze 9 dni życia mała Monika spędziła w szpitalu.. Dostawała antybiotyk-bakterie w moczu i podwyższone CRP.

I jak to w szpitalu - dzieci myte i przebierane taśmowo - zastrzyki - badania dwa razy dziennie - ciągły hałas i gwar no i płacz innych dzieci - a mamuśki obolałe i przemęczone...

Jeszcze do tej pory popłakuje i krzyknie przez sen.. A kapieli się boi po prostu..

Już w tej chwili jest znaczeni spokojniejsza - ale są dni że nie da jej się uspokoić niczym innym tylko cycem..

No właśnie - a karmienie to nie żadna bajka - mała nauczona ciągłego wiszenia na cycu i uspokajania sie na cycu - raz ssie dobrze [szczególnie w nocy] a często mamle tylko i zasypia na chwilę.. mam tylko nadzieję że to się w końcu unormuje.. Albo Monika jest małym leniuszkiem, spragnionym towarzystwa w ciągu dnia ;o]

No właśnie - towarzystwo - goście to najlepsza zabawa - a najlepiej jak za każdym razem ktoś inny ma ją na rękach i nosza i bujają i gadają i coś sie dzieje ;o]

To jest ten plus że mała zasypia przy tv, radiu czy rozmowach ;oD

 

No i musze uciekać bo właśnie się rozbudza:)

CAŁUSKI!!!

 

p.s. a teraz znowu śpi więc mam czas na dodanie zdjęcia:)

POZDROWIONKA!!!