sobota, 4 października 2008

Powoli, uparcie drobne plany i marzenia się...

.. spełniają :-}

  

Ustalamy potrzeby, zwiększamy oszczędzanie, ograniczamy inne wydatki zachciankowe i po dwóch lub więcej miesięcach mamy to co sobie wymyśliliśmy :-D

A tak nawiasem mówiąc to składanie stołu z IKEi zajęło mojemu Męzusiowi niecałą godzinę - a pisze to dlatego, że ostatnio nasłuchałam się dziwnych historii dot. składania mebli szweckich ;-]  przedłużających się czasem do późnych godzin nocnych hehehe ;-] Ale teraz stwierdzam, że to sa chyba jakies ubarwiane opowieści na potrzeby towarzyskich spotkań :)

    

A tak ostatnio pewnego ranka na przewie między lekcjami w rozmowie z inną nauczycielką stwierdziłam, że nie mam na co narzekać hehehe :o )  Czasem mam taki marudny humor - łapię się na tym, że narzekam jak stereotypowy Polak.. A ostatnio...

1. na prace nie mogę narzekac - bo przede wszystkim ją mam, a poza tym czerpie z niej satysfakcję i radości mniejsze i większe:) i pracuje z bardzo fajnymi ludźmi :o]

2. na rodzinkę - po pierwsze rodzinka jest daleko, więc teraz to jest tylko dobrze :)

3. na Mężusia też nie moge heheheh - jest najkochańszy na świecie i cały czas bardzo sie stara :-]

4. na kraj??? nie mogę narzekać, bo nie oglądam telewizji heheheh :o]

5. na zdrowie też nie - bo jak do tej pory od czerwca nie chorujemy :o] A dlatego, że teraz postawiliśmy na prewencję czyli duuuużo GARLIK, ONION(właśnie robię syropik), HONEY, LEMON, HOT BATH, SCARF, FRUITS, VEGETABELS itp.

6. na pogodę - też nie mogę heheh bo jest piękna złota jesień ;o]

7. na wygląd... hmmm... też raczej nie :o] już pogodziłam się z pewnymi niedoskonałościami i nie walczę z nimi na siłe ale to nie znaczy że dałam sobie spokój hehe ;o]

POZDROWIENIA jeszcze SŁONECZNE!!!!

P.S. A ostatnio słucham sobie:

Rihanna

PIN

Ania

"Mitwa"

Rock 'n roll