... wyprawa zakończyła sie lekkimi spięciami, ale nie była aż tak źle :) Mamy oczywiście próbowały dominowac i ingerowac we wszystko - oczywiście one wszystko najlepiej wiedzą i najlepiej zrobią. Ale nie wygłupiały się zbytnio :) Tak to juz jest z niektórymi mamami... Tylko niedobrze jak sie dzieci przyzwyczai, że wszytsko się za nie robi, a potem ma się pretensje, że nie ma sie czasu na odpoczynek. Ale to juz nie moja sprawa:)
A oto pare zdjęć z wyprawy na Śnieżke, na którą wszyscy dali rade się wspiąc[widać maszerujące mamy;) ]:
i na Pielgrzymy:
no i trochę zrozrywki i dogadzania sobie:
Poza tym po Karpaczu grasował pożeracz grilowanych oscypków - w roli gównej Mężuś Mój :-D
Wycieczka się udała - i nawet jak na taką dużą grupe 9 osób zbytnich zgrzytów nie było - choć to nie do końca był odpoczynek dla moich skołatanyc rpzez rok szkolny nerwów :)
A teraz szykuje się wyciecza do Rogowa i jeszcze 2 tygodnie w rodzinnych stronach i odwiedzanie znajmomych:)
UDANYCH WAKACJI WAM ŻYCZĘ ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam 😊