hmm były i kłopoty
i załamka była
i na ostrzu noża stawało
itp
itd
już jest lepiej :o)
choć guz w rodzinie został i znowu ma być operowany... kurde!
ale chciałam o Monisi:
kończy mi się miejsce na onecie - więc wyprowadzę się tu:
www.elfiola2.blogspot.com
Ale to jak uda mi się przenieść posty - tylko o Monisi może - może wiecej - zobacze przez wakacje ile będzie mi się chciało :oD
Monia:
- szaleje
- wymusza
- krzyczy
- gada
- zagaduje
- powtarza jak papuga
- skacze
- biega
- ucieka
- wspina się
- nie słucha się
- śmieję się bezczelnie ;P
- grymasi lub je sama
- śpiewa i wierszykuje
- tańczy układy z bajek i teledysków
- liczy i literkuje niektóre
- tworzy dzieła malarskie [na razie jedno z prawdziwego zdarzenia! a jaka dumna z siebie]
- ciągle pieluchy i smoczek
- rozmawia przez tel [halo, hmm yhy, bede zajaź - będzie zaraź, spubuj]
- czyta bajki
A u mnie:
- ćwiczyłam przed weselem brata [kwiecień]- stało na 61-62kg
- znowu zaczełam diete w połowie maja - na dzisiaj 58kg
- obwody też sporo poleciały w porównaniu z początkie roku
- KU PAMIĘCI: biust - 98 -> 93, talia - 81 -> 71, biodra - 98 - > 91
- zarobiona = koniec roku za 2 tyg, w pracy lepiej choć zmiany dyrektorów się szykują
- dieta SOUTH BEACH stała się dla mnie nowym objawieniem i chcę zdrowym odżywianiem trochę babcie zarazić :)
- psychicznie lepiej niż było...
A tak wygladała Panna Mloda i druhna
POZDRO = do wakacji