środa, 4 kwietnia 2007

Powolutku..

     

..zbliżają się te najwazniejsze święta w roku :D

Zawsze mnie ogarnia refleksja w ten Wielki Tydzień - a w tym roku tym bardziej, że zbiegło się to bardzo z rocznica śmierci Jana Pawła II..

Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj pójść na Drogę Krzyżową ulicami Miasta... Na razie jednak czekam na Mężusia. Jak mu sie uda przyjechać to pójdziemy razem, a samej nie kazał mi iść - trochę mnie łamie... Ale przecież nie mogę się rozchorowac przed samymi świętami! Już to przerabiałam tyle że w Mężusiowym wydaniu. W tatmtym roku tak Go rozłożyło, że leżał plackiem aż do Wielkiej Niedzieli... Taki był biedak zakichany i wymęczony, że aż żal było patrzeć.. Sama z nasza pierwszą święconką musiałam iść, sprzątania właściwie nie bylo. Zajęłam się tylko ciastami :D A za to Wielkanocny poranek mieliśmy niesamowity! W Licheniu!

No a w tym roku nie pozwolę mojemu Lubemu się rozchorować co to to nie! Musi brać rutinek i febrisanek i propolisek i witaminki. Na razie sie trzymamy:D A już dzisiaj czekają mnie zakupy. A od jutro sprzatanie :( Na szczęście nie musze myć okien - są takie stare, że lepiej ich nie ruszać - jeszcze by się nam rozleciały i to na miesiąc przed wyprowadzką :D Za to pieczenia nie będzie aż tak dużo. Podzieliłyśmy się z teściową - ja robię  Kopiec Kreta, biszkopt - wariacje na temat - z kawą, furę sałatki z tuńczyka i makaroniku, jaka faszerowane i myślę zrobić jeszcze coś, ale nie mam pomysłu.. Mazurków już za nic w świecie nie będę robić - chyba, że ktoś ma przepis na jakiegoś małotwardego :D Może zrobię Wojtusiowe ciastka :D Są proste a jakie pyszniutkie i im dłużej leżą tym są lepsze :D

A teraz wracam do słuchania RADIA JÓZEF - najlepsze na ten czas! Gorąco polecam dla tych którzy chcą na prawdę przeżyć ten Wielki Tydzień :D

 A poza tym życzę powodzenia w przedświątecznych porządkach i wypiekach!

p.s. wczoraj nie mogłam się zalogować na bloga... dziś już wszystko było ok.. uważajcie na onet :D

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam 😊