czwartek, 23 sierpnia 2007

Wakacyjne...

... wspomnienia - tylko to mi zostało...;o)

Jedyny wyjazd jaki miałam w te wakacje-przeprowadzkowe -> to odwiedziny u rodzinki ;o)

Posiedziałam, pogadałam, poodwiedzałam ale najwięcej to się naobjadałam:

  uffff... ;o]

Gościliśmy sie nonstop - moja mam jest w tym nie do pobicia - u niej można w tydzień przytyć tyle, że aż strach ;o] Ja już się odzwyczaiłam od takiego jedzenia [przed ślubem i przeprowadzką ważyłam przeszło 8 kg więcej], nie mówiąc już o teściach i moim Mężusiu, którzy szczupli są z natury ;o] Teściowa też mnie próbuje dokarmiać, ale mama chyba miała tajny plan zrobić to w te pare dni - i nie tylko mnie ;o] Ciągle nam mówią, że jesteśmy za chudzi.. Pojechalismy do babci i było to samo:

   ufff nr 2 ;o]

Babcia strasznie ubolewała, że my tacy biedni, niedożywieni - bo czlowiek powinien być gruby i zadowolony ;o] hehehe ;o] Takie to kiedyś myślenie było - i teraz ludzie na wsi chorują na serce, nadciśnienie itp Ale nie powiem babcia na swoje lata nie wygląda zupełnie - ma prawie 78 a cerę do pozazdroszczenia!

Za to z dziadkiem jest bardzo słabo.. Ma raka - od 10 lat z nim żyje, ale ostatnio się bardzo pogorszyło. Był w szpitalu przez tydzień - i przyjechał do domu wyglądając jak cień czlowieka... Lekarz mu wprost, przy innych ludziach na sali powiedział, że on to powinien do hospicjum iść... Ten lekarz powinien w zęby dostać! Żeby w taki sposób mówic do starszej osoby. Oni wszystscy uważają, że jak człoweik ma 88 lat to już nie trzeba sie nim zbytnio przejmować - świnie!!! Podobno jak sie wzywa karetkę to lepiej zaniżyć wiek chorego nawet o 10 lat - bo inaczej nie będzie im się spieszyć... A oni jeszcze walczą o podwyżki - jak na mój gust nie zasługują!

A teraz coś przyjemniejszego:

  

Tak oto Gaba uśmiechała się do swojej cioci elfioli jak ta chciała jej zrobić zdjęcie ;o] I zagadką jest czy ona mnie lubi czy nie - tajemnicza osóbka trzeba przyznać hihihi ;o] A oprócz mnie odwiedziły Gabę i fioletkę oczywiście, jeszcze dwie inne ciocie. Miałyśmy wiec typowo babską imprezę - świętując cicho moje ente urodziny ;o] Było przemiło i zabawnie ;o]

I tak jakoś mnie refleksja nachodzi - jak to jest, że czlowiek nigdy nie czuje się na swoje lata - ja na 27, mój Męzuś na 29, babcia na 78, a dziadek na 88 ;o] A dzieki genom żadne z nas też nie wygląda na swoje lata ;o] Wiec po co w ogóle wspominać o wieku? To w zasadzie tylko taki numerek jak się dobrze podliczy cyferki w dowodzie ;o]

 

Pozdrowienia i całuski

jeszcze przez chwilę słoneczne ;o]

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam 😊