... co to może być?
inny kraj?
inna planeta?
a ja bym poweidziała nawet, że inny układ słoneczny...
Tak tak do takich refleksji skłonił mnie dzisiejszy kurs - takie życie nauczyciela-praca nawetw soboty i niedziele i jeszcze powinniśmy się cieszyć, że nic za ten kurs nie muszimy płacić:) ale sukces hehe..;D
A kurs dotyczny pracy z autystami...
Dla mnie to na prawdę jakby inny świat...
Niesamowite są te dzieci... tak jak niesamowite i ciągle nieodkryte jest to co maja w głowie o czym myślą... tego może naukowcy nigdy się nie doweidzą..
czy na prawde trzeba ich uczyć życia w "naszym" społeczeństwie?
z jednej strony tak, bo nie ma przecież innego wyboru - a chodzi mi tu o ludzi.. mówiąc brutalnie autyści pewnie lepiej porozumeiwali by się ze zwierzętami niż z ludźmi.. taka jest prawda...
Niektórzy twierdzą, że wyrywa się te dzieci z ich świata-że być może ta ich rzeczywisctośc jest tak samo dobra i prawdziwa jak i nasza? Kto to wie... Może to my powinniśmy zejść do ich poziomu komunikacji i spróbowac się z nimi porozumieć?
Tak właśnie prowadzi się terapię z autystami... ja pewie już w następnym roku będe miała pare godzin takich zajęć...
Poznaje się zachowanie takeigo dziecka i powolutku wyprowadza się z zamkniętego świata ich głowy i wprowadza do naszej rzeczywistości.
Ciężka praca.. mozolna... ciągłe powtarzanie tych samych czynności, poleceń...najprostszych poleceń:
- wstań
- daj
- usiąć
- pokaż
- dopasuj
Normalne dzieci ucza się tego same.. lub tak szybko że nawet tego nie zauważamy...
Autyści ucza się jednej - dwóch czynności nawet rok - w zależności od dziecka i trudności..
A co jeżeli się z nimi nie pracuje?
Wtedy ma się w domu dorosłe dziecko z całą gamą natręctw i zachciankami, które nie spełnione powodują agresję bardzo niebezpieczną dla rodziny.
Powoli poznaję ten świat...
Jutro dzień drugi...
P.S. Chyba jednak udało się coś znaleść... Orła Białego ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam 😊