.... czyli dziwnie...
Chyba już wolę wakacje - przynajmniej mozna sobie coś długoterminowego zaplanować:) A w ferie nic jakos nie wychodzi. Jedynie co moge to poeksperymentowac w kuchni;) Mama mnie zachęca żebym porobiła zapasy obiadowe-dobry pomysł:) Tylko żeby mi sie tak chciało jak mi sie nie chce;) Chociaz nie powiem wczoraj stworzyłam krokiety! Co prawda nie wyglądaja jak w książce kucharskiej i co za tym idzie nie są tez robione wg przepisu. To są moje własne wariacje na temat i jak to ze mną zwykle bywa - nawet nie pamiętam dokladnie co tam do nich wrzuciłam - hehe. Tzn. nie pamiętam jakie przyprawy - bo składników wcale tak dużo nie było. Koniec końców Mężuś się poprostu zachwycał i o mały włos nie zostało by nic na dzisiaj z tej fury jaką zrobiłam ;)
A co poza tym... hmmm.. Dzisiaj spotkaliśmy sie w związku z naszym Stowarzyszeniem, które zakładamy razem z moją opiekun stażu i dyrektorem:) Nie jestem az tak biegła w tym temacie, ale powoli się rozkręce - jak tylko robota ruszy:) Wreszcie zacznie się coś dziać:D Jak na razie na poczet swoich sukcesów mogę wpisać to, że wymyśliłam nazwę - ISKRA - jakoś tak mi przypasowało no i co najważniejsze wszytskim się spodobało! Statut juz utworzony - teraz wszelkie pozwolenia itp - czyli tak na prawdę ruszymy dopiero pod koniec roku szkolnego :) Cieszę się i Mężuś też !
A dzisiaj okropnie mnie zmroziło - może wreszcie zima się pojawi:) Mimo, że źle znoszę mróz to jednak dla natury się poświęce:) Niech pozabija wszystkie te zarazki okropne i niech roślinki moga w spokoju doczekać wiosny - tylko dla nich to by było lepiej jak by najpierw spadła kołderka:)
A więc czekamy na
-->
Pozdrowienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam 😊