czwartek, 1 marca 2007

600 dni od..

.. naszych przyrzeczeń, że na zawsze, że nigdy, że tylko, że szczerze :)

Każda mała rocznica jest dobra, żeby sobie przypomnieć co jest najważniesze.  hihi 

Bo nie ważne ..

zmęczenie..

niedosypianie..

nieprzyjazna pogoda..

uciążliwe oszczędzanie..

wszelkie dolegliwości związane z wiadomo czym..

nieustanne rewelacje w pracy..

ciągłe nadgodziny, które mam podobno sobie odrobić..

niektórzy uczniowie i ich beznadziejne pomysły..

tysiąc rzeczy o których trzeba pamiętać i kolejne o których sie w biegu zapomniało..

tysiąc rzeczy kłębiacych się w głowie - angielski mieszający się z niemieckim..

słodkie pokusy czychające w każdym sklepie..

niepotrzebne zaprzątanie sobie głowy tym czy mnie lubią czy nie..

niemoc twórcza do regularnego sprzątania..

dylematy pedagogiczne..

brak odrobiny świętego spokoju..

ALE to na prawde nie ważne gdy:

-> mój kochany całuje mnie na pożegnanie gdy wychodzi do pracy nad ranem!

-> dostaję słodkie tesknotki wysyłane w czasie pracy!

-> miła niespodzianka gdy przychodzę z pracy!

-> spojrzenie pełne akceptacji w każdej sytuacji!

-> piękne oblicze śpiącego księżyca!

-> figlarny uśmieszek gdy zdarzył się grzeszek!

-> słodka podkówka na przeprosiny!

-> pomarańcze i maliny!

-> burzliwe pioruny i zaraz słońce!

To sa dni soba nawzajem kwitnące!  hehe 

 

Wszystkeigo najlepszego Mój najukochańszy Mężusiu! ca 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam 😊