poniedziałek, 4 grudnia 2006

Nie ma to jak ...

... UDANY WEEKEND!!! ;-D

Choć trochę niewyspana  jestem, to bardzo bardzo się cieszę, że mimo zmęczenia sobotniego wybraliśmy się w niedzielę do rodzinki:-D A nie byliśmy tam od miesiąca! Strasznie długo!

Nie ma to jak pogaduchy z teściową ;-D Często niemożemy się nagadać hihi!

Mój Mężuś nazywa nas Pierduśnicami hihihihi ;-D

A ja tam to uwielbiam - niech się śmieje! I tak rozumie, że kobitki potrzebują się wygadac! Takei już jesteśmy:-D

Z teściem tez mi sie fajnie gada:) Najważniejsze jest to, że oni lubią mnie słuchać a ja ich:) Ja opowiadam o szkole, o kursach, o dzieciach, o tym u kogo byliśmy itp:) Mój Mężuś najczęściej podaje tylko suche fakty a ja to odpowiednio ubarwiam hihihihi:)

I tak się uzupełniamy:)

Oczywiście nie znaczy to że nie rozmawiamy w domu:) Nie:) Ja po prostu uwielbiam opowiadać o czymś nawet kilka razy i wcale mi się to nie nudzi:) Mężuś=Mężczyzna nie potrzebuje wylewać z siebie az tylu słów hihihi:) To jest nawet naukowo doweidzione, ze Mężczyźni wypowiadają dziennie parę razy mniej słów od kobiet!

No a poza tym odwiedziliśmy naszą zaprzyjaźnioną, wielodzietna i ogromnie wesołą rodzinkę;) Mężuś jest chrzestnym najmłodszego brzdąca:) Alez tam wesoło choć biednie!

A potem późnym popołudniem odwiedziliśmy znajome małżeństwo:) I wtedy mój Mężuś mógł zabłysnąć prowadząc dysputy teologiczne:) Jakaż ja wtedy z niego dumna jestem:) Mój filozof kochany!

No a dzisiaj pierwszy spokojny tydzień się zaczął:-D Wreszcie odsapnę psychicznie!!!

I TEGO TEZ WAM SERDECZNIE ŻYCZĘ!!!

całuski!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam 😊